Finlandia część 1

14:08 Unknown 0 Komentarze


Jeśli miałabym opisać jednym słowem ten kraj, to powiedziałabym, że Finlandia jest DZIKA (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Ale zacznijmy od początku. Przeprowadziłam się do Helsinek na początku maja. Już na lotnisku przydarzyła się zabawna sytuacja, bo mój ukochany stwierdził: „No, to od dzisiaj będziesz słyszała tylko język fiński, ewentualnie angielski”. Zrobiłam wielkie oczy i zatrzasnęłam drzwi taksówki. Po 10 minutach podróży okazało się, że taksówkarz rozumie nasz język ojczysty, a wszystko dlatego, że jego żona jest Polką. I tutaj mit o Finach został obalony (że niby są mało rozmowni). Sympatyczny pan opowiedział nam o swojej pasji i o życiu w Finlandii. Jak on to określił: „tutaj jest bardzo spokojnie, wszyscy żyją spokojnie”. Wtedy nie rozumiałam jeszcze co ma na myśli… 

 Teraz z perspektywy czasu wiem o czym mówił. 

W ciągu 1,5 rocznego pobytu w tym kraju zasmakowałam więcej spokoju niż przez 25 lat mojego życia. To był detoks od wszystkiego. Nauczyłam się jak odpoczywać, jak dbać o swoje zdrowie oraz jak się odżywiać.
Finlandia jest krajem niezwykle specyficznym. Co takiego jest w niej niepowtarzalnego?

W Polsce zaprasza się gości na kawę czy herbatę, a w Finlandii na saunę. To nie żart. To ich rytuał. Szacuje się, że 90 % mieszkańców korzysta regularnie z sauny, które znajdują się niemalże w każdym bloku i domu. Nic więc dziwnego, że traktowane są one jako lekarstwo na wszelkie dolegliwości. Przebywanie w saunie ma pozytywny wpływ na nasz organizm - oczyszcza z toksyn, poprawia krążenie, rozluźnia mięśnie, wzmacnia odporność oraz wpływa korzystnie na cerę.
            W Finlandii jest około 2 mln saun, a kraj ten jest zamieszkiwany przez około 5 mln obywateli. Jak już udało mi się wspomnieć, Finowie są uznawani za raczej mało towarzyskich, ale to właśnie w saunie zmieniają swoje oblicze i oddają się interesującym dyskusjom oraz nawiązują nowe znajomości. Myślę, że może wpływać na to dobre samopoczucie i rozluźnienie. Finowie korzystają z sauny od dzieciństwa przez całe życie. Do sauny wchodzi się zupełnie nago, co jest dla wikingów sprawą niezwykle naturalną i nie budzącą żadnego sprzeciwu, a tym bardziej wstydu.
          Pamiętam, jak jedna znajoma opowiadała, że gdy jej syn miał gorączkę, to lekarz nie wypisał góry tabletek, lecz powiedział: „sauna i zimne okłady, to powinno pomóc”.


          Finlandia to kraj tysiąca jezior. Sama już nie wiem ile ich jest. Raz czytałam, że ponad 60 tysięcy, później gdzieś wyczytałam, że jest ich 188 tysięcy. Mniejsza o to. Jest ich mnóstwo. Są urocze, nie zatłoczone i cudownie spokojne. Często, żeby do nich dotrzeć należy przemierzyć leśne dróżki i zgubić się kilka razy. Nie ma w tym jednak nic złego, bo ilekroć zboczyłam z drogi, to zawsze odkryłam klimatyczne miejsca. Przy jeziorach zazwyczaj jest miejsce na przysmażenie złowionej ryby, drewniana ławka i najczęściej jakiś domek letniskowy. W czerwcu miasto pustoszeje, bo większość tubylców oddaje się relaksom w małych chatkach, które najczęściej są umieszczone na niewielkich wyspach. Pakują najpotrzebniejsze rzeczy, zabierają dzieciaki i spędzają czas w spokojnym miejscu z dala od wszystkiego. Te ich domki letniskowe są niesamowite. Często nie ma w nich elektryczności, a woda na naczynia znajduje się w misce gdzieś obok domku. Do tego mała sauna w pobliżu, ognisko, białe noce, długie spacery, rozmowy z przyjaciółmi i książki.
          Kiedy opuszczasz na chwilę hałaśliwe miasto, w którym przytłacza Cię praca i ilość codziennych obowiązków, to zauważasz, że masz bardzo dużo wolnego czasu. Jesteś pozbawiony rozrywek tj. oglądanie telewizji czy korzystanie z laptopa. W  końcu masz czas dla siebie i swoich bliskich. To odpowiedni moment na przemyślenie wielu spraw i podjęcie słusznych decyzji. W jednej z książek, trafiłam na informację, że Finowie oddają się takim rytuałom, ponieważ jest to sposób na powrót do natury i doświadczanie tego, jak żyli ich przodkowie.


   

   


  

        Czy ktoś z Was doświadczył fińskiej kultury? Czym urzekła Was Finlandia, a jeśli nie mieliście okazji tam być, to czy ktoś się wybiera?

 P.S. Do walizki koniecznie spakujcie kalosze, płaszcz przeciwdeszczowy, czapkę i rękawiczki. 


A na koniec krótkie filmiki. Zapraszam do obejrzenia.

Sprawdź również

0 komentarze: