Pomysł na dzisiejsze śniadanie zaczerpnęłam z książki "Deliciously Ella", którą dostałam z okazji urodzin. Jestem totalnie oczarowana przepisami tej uroczej kobiety. Jej dania są najbliższe temu, co sama jadam. Nie zawierają glutenu, białego cukru, nabiału i produktów mięsnych. Największą radość sprawiła mi niespodzianka, że gdy wróciłam z pracy, to czekała na mnie kolejna część tej książki w pięknie zapakowanym papierze. Tak więc, w ciągu jednego dnia dostałam dwie inspirujące książki.
Teraz nie cierpię na brak pomysłów na obiady i zamierzam przetestować wszystkie przepisy, a także postanowiłam, że w końcu odwiedzę restaurację założoną przez Elle i jej męża "The Mae Deli". Pssssss są plusy mieszkania w Londynie... :)
Moje crumble przyozdobiłam gruszką, którą dodała jeszcze większej słodyczy!
Potrzebujemy:
3 duże banany
400 g truskawek
300 g płatków owsianych bezglutenowych
150 g migdałów
1 łyżkę dobrej jakości kakao
1 łyżkę pasty waniliowej
5 łyżek oleju kokosowego
1 łyżkę cynamonu
7 łyżek syropu klonowego
3 łyżki wiórków kokosowych (to już moja inwencja twórcza tak mi podpowiedziała)
Przygotowanie:
1. Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni.
2. Banany obieramy i kroimy w talarki. Truskawki myjemy i przekrawamy w ćwiartki. Wszystko umieszczamy w naczyniu żaroodpornym lub wyścielamy blachę papierem do pieczenia i wsypujemy na dno (wersja z papierem jest raczej średnia, bo owoce puszczają sok i papier jest później mokry. Cóż, mam pretekst do kupienia kolejnego, kuchennego naczynia :)
3. Owoce wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 10 minut.
4. Płatki owsiane przesypujemy do miski. Dodajemy wiórki kokosowe, pastę waniliową, roztopiony olej kokosowy, syrop klonowy, cynamon i mieszamy do połączenia składników.
5. Wyjmujemy owoce z piekarnika, wsypujemy płatki i na koniec można pokroić gruszkę, która naprawdę dodała smaku. Pieczemy ok. 20 minut, aż płatki staną się złocisto-brązowe.
Z racji, że jestem na detoksie od kawy i herbaty, to stawiam na koktajle i świeżo wyciśnięte soki. Dzisiaj melon w połączeniu limonki i pomarańczy!
Swoją drogą, mój blender ma powyginane nożyki i chyba muszę się rozglądnąć za czymś mocniejszym. Czy ktoś poleci dobrej jakości sprzęt, który wytrzyma codzienne użytkowanie?
Witam w ten słoneczny, wiosenny dzień. Ostatnio mam ogromną ochotę na coś mocno czekoladowego. Postanowiłam więc, że zrobię sobie ciasto. Prawdziwe brownie jest ciężkie, nie grzeszy wysokością i jest słodkie. Oznacza to, że jeden kawałek wystarcza na cały dzień :)Takie jest właśnie ciasto, które dla Was dzisiaj przygotowałam. Prawdziwa rozpusta! Cieszcie się jego smakiem.
Składniki:
- 4 duże bataty
- szklanka mąki gryczanej/orkiszowej
- cynamon
- szklanka migdałów
- 17 daktyli
- 6 łyżek kakao
- 1,5 tabliczki gorzkiej czekolady (bez cukru)
- mleko migdałowe
- cynamon
- kardamon
- szczypta imbiru
- granat do przyozdobienia
- kokos
Przygotowanie:
1. Ziemniaki obieramy i gotujemy pod przykryciem. Daktyle zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 5 minut.
2. Migdały mielimy na drobne kawałki.
3. Odcedzamy daktyle. Ugotowane bataty i daktyle blendujemy na puree. Dodajemy mąkę, kakao, cynamon, szczyptę imbiru, pół łyżeczki kardamonu i część zmielonych migdałów. Mieszamy dokładnie do połączenia się składników.
4. Powstałą masę wylewamy na formę wyłożoną papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Pieczemy 30-40 minut, aż włożony w ciacho patyczek będzie suchy.
5. W między czasie robimy polewę - roztapiamy czekoladę, dodajemy mleka migdałowego (pół szklanki), wsypujemy trochę cynamonu i 2 łyżki kakao (lub dodajemy masła kakaowego. Odstawiamy do wystygnięcia i stężenia. Później wylewamy polewę na nasze brownie i dekorujemy do woli.
Ta owocowa wersja podbija serca każdego miłośnika naleśników. Można się nimi zajadać podczas obiadu lub wykorzystać je jako deser dla gości. Są lekkie i sycące. Najlepiej smakują latem, kiedy świeżych owoców mamy pod dostatkiem. Nadzienie to kwestia gustów i indywidualnych upodobań. Można zrobić wersję tropikalną lub wykorzystać sezonowe owoce np. maliny, truskawki czy jagody.
Składniki na ciasto:
• 1,5 szkl. mąki orkiszowej/gryczanej
• 1 szkl. mleka (u mnie migdałowe lub sojowe)
• 2 jajka
• 1 szkl. wody
• 2 łyżki oleju
• pół łyżeczki proszku do pieczenia lub sody
Nadzienie:
• serek mascarpone
• 1 łyżka miodu
• kiwi
• banan
• mandarynki
• ananas
Przygotowanie:
1. Wszystkie składniki na ciasto miksujemy robotem kuchennym i odstawiamy na 20 min.
2. Owoce kroimy w talarki. Ser mascarpone mieszamy z miodem.
3. Naleśniki smażymy na dobrze rozgrzanej, naoliwionej patelni.
4. Gotowe naleśniki smarujemy serem, nakładamy owoce. Możemy całość posypać kakao lub cynamonem.
5. Na wierzch dajemy łyżkę sera i polewę truskawkową/malinową.
Granola jest zdrowa, chrupiąca, delikatnie słodka i bardzo sycąca. Fantastycznie smakuje z jogurtem naturalnym. Można ją przechowywać przez długi czas w słoiczku lub innym pojemniku :) Idealnie sprawdzi się dla tych, którzy nie mają czasu, aby przyrządzić sobie śniadanie!
Zapraszam do zasmakowania!!!
Potrzebujemy:- 1 szklankę płatków migdałowych
- 1 szklankę wiórków kokosowych
- mieszankę orzechów- nerkowce, włoskie, laskowe
- 2,5 szklanki płatków owsianych (ja wybieram bezglutenowe)
- 0,5 szklanki pestek dyni
- 0,5 szklanki suszonej żurawiny
- 3 łyżki miodu
- sok z 2 pomarańczy
Przyrządzenie:
Wszystkie składniki (prócz żurawiny) umieszczamy w misce, a następnie zalewamy miodem i sokiem wyciśniętym z pomarańczy. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni (termoobieg). Na blachę kładziemy papier do pieczenia i wysypujemy naszą mieszankę. Pieczemy ok. 25-30 min. Należy kilka razy przemieszać, aby nie spalić płatków owsianych. Granola powinna mieć złocisty kolor. Jeśli po 25 minutach jest nadal jasna, to należy wydłużyć czas pieczenia i go kontrolować. Następnie naszą granolę pozostawiamy do wystygnięcia, dorzucamy żurawinę i przesypujemy do słoika.
Myślę, że każdy z nas pamięta reklamę nutelli i czasy kiedy marzyliśmy o tym, aby rodzice kupili "prawdziwą" nutellę. Te podrobione czekolady pakowane w słoiczki nigdy nie smakowały, aż tak dobrze. Przy pomocy blendera i kilku składników udało mi się wyczarować naprawdę smaczne smarowidło na kanapkę.
Potrzebujemy:
200 g orzechów laskowych
15 łyżek mleka roślinnego (np. sojowego)
2 kopiate łyżki kakao
2 kostki gorzkiej czekolady
3 łyżki melasy lub syropu z agawy
Przygotowanie:
1. Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 200 stopni. Orzechy wysypujemy na blaszkę, która wcześniej została wyścielona papierem do pieczenia. Orzechy pieczemy ok. 10 min.
2. Następnie wyjmujemy i zawijamy w ściereczkę. Musimy obrać orzechy z łupinek, więc w tym celu pocieramy je materiałem.
3. Orzechy wrzucamy do blendera i ścieramy na pył. Można później pomóc sobie blenderem ręcznym (powinno powstać masło orzechowe). Dodajemy podgrzane mleko, kawałki pokruszonej czekolady, kakao i melasę. Wszystko miksujemy, tak aby powstała jednolita konsystencja.
4. Gotową nutellę przekładamy do słoiczka.
SMACZNEGO!

Jak zrobić zdrowe śniadanie w 10 min? To bardzo proste.
Składniki:
- pół szklanki płatków owsianych (najlepiej bezglutenowych)
- 1 szklanka mleka roślinnego (ja jestem wierna mleku sojowemu)
- maliny (świeże lub mrożone)
- kawałki gorzkiej czekolady (u mnie 82 %)
- kilka orzechów włoskich
- garść słonecznika
- łyżeczka wiórków kokosowych
- odrobina cynamonu
- 2 łyżki melasy
- kilka płatków migdałowych
W niektórych poradnikach możemy znaleźć informację, że śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. Dobrze byłoby, aby na naszym stole nie zapanowała monotonia, a jedzenie stało się prawdziwą ucztą dla zmysłów. Wystarczy opracować plan, poszukać przepisów, produktów i naładować się pozytywną energią. Śniadanie zazwyczaj kojarzę z kanapkami, ale od kilku miesięcy co raz częściej królują sałatki, świeże soki lub owsianka.
Moja dzisiejsza propozycja przypomina nieco deser, ale kto z nas nie lubi deserów? Przygotowanie tej kolorowej owsianki zajmuje kilka minut, a później pozostaje już tylko cieszenie się jej smakiem!
1. Mleko wlewamy do garnka, dodajemy płatki owsiane i podgrzewamy na małym ogniu.
2. Kiedy konsystencja stanie się gęsta i kleista, przekładamy ją do miseczki.
3. Orzechy kroimy na mniejsze kawałki, czekoladę można zetrzeć na tarce lub pokruszyć.
4. Wszystkie składniki układamy na owsiance, posypujemy wiórkami kokosowymi, oprószamy cynamonem, a na koniec polewamy melasą lub miodem.
SMACZNEGO!
Pora na coś naprawdę smacznego! Pasztety warzywne zagościły u mnie na dobre. Dawniej kupowałam gotowe serki, kremy i pasty, ale wszystko się zmieniło. Kilka razy zraziłam się do gotowych produktów. Pomimo, iż data ważności na opakowaniu się zgadzała, to po otwarciu jedzenie nie nadawało się do niczego i lądowało w koszu, bo było spleśniałe. W przygotowywaniu własnych dań najlepsze jest to, że możemy coś zmodyfikować, ulepszyć i cieszyć się niepowtarzalnym smakiem oraz zapachem.
Składniki:
- 2 marchewki
- 2 pietruszki
- 1 por, tylko biała część
- 2 laski selera naciowego
- ok. 3/4 suchej szklanki kaszy
- 100 ml oleju roślinnego
- 2 ząbki czosnku (przeciśnięte)
- 3 łyżki sosu sojowego
- 2 ziarna ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- 1 łyżeczka majeranku
- 1/2 łyżeczki lubczyku
- 1/2 łyżeczki tymianku
- spora szczypta gałki muszkatołowej
- sól i czarny pieprz do smaku
- można dodać odrobinę chilli
Przygotowanie:
1. Pora kroimy i wrzucamy do dużego rondla lub garnka z rozgrzanym olejem. Następnie dodajemy liście laurowe, ziele angielskie i smażymy na niewielkim ogniu do czasu, aż por będzie miękki. W tym czasie marchewki oraz pietruszki obieramy i ścieramy na tarce z grubymi oczkami, seler naciowy należy pokroić w cienką kostkę, a czosnek przecisnąć przez praskę.
2. Kiedy pory będą zeszklone, wyjmujemy dodatki tj. ziele angielskie oraz liście laurowe i dodajemy starte warzywa, czosnek i wszystko dusimy na małym ogniu przez około 10 - 15 minut, czyli do czasu, aż warzywa będą miękkie.
3. Później warzywa przekładamy do dużej miski. Dodajemy ugotowaną kaszę jaglaną, olej oraz pozostałe przyprawy i przy użyciu blendera miksujemy na gładką masę. Doprawić do smaku solą, pieprzem i szczyptą chilli. Następnie przekładamy do keksówki i pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni ok. 35-40 min. Po wyjęciu z piekarnika, odstawiamy to całkowitego ostudzenia. Jest to ważne, gdyż gorący pasztet nie jest łatwo pokroić:) Smacznego!